Przejdź do treści

Czy targi branżowe przetrwają ?

W ostatnim czasie organizowaliśmy dla jednego z naszych klientów targi. Po zamknięciu tego typu imprez w 2020 roku miałem mieszane uczucia co do efektów jakie mogą przynieść ale miejsce zostało wykupione, stoisko opłacone więc nie było już drogi powrotnej. Impreza nosiła nazwę AUTOMATICON i odbyła się w EXPO XXI w Warszawie.

Pierwszy dzień targowy czyli 26 lutego 2022 roku zaczął się nadzwyczaj spokojnie i niestety taki pozostał aż do godziny 17:00.

Drugi dzień targowy był nieco lepszy ponieważ pojawiło się więcej osób. Głównie uczniowie szkół technicznych, pasjonaci elektroniki i czasopisma branżowe, które obecnie borykają się z ogromnymi problemami finansowymi.

Trzeci dzień targowy można opisać podobnie jak pierwszy czyli słabo.

Impreza, która de facto kosztowała całościowo około 30 000 zł przyniosła łącznie 40 kontaktów z czego może 3 będą owocne. Co więcej te 3 kontakty to również wystawcy lecz z innej hali.

Kilka miesięcy wcześniej bo 28 października 2021 roku byliśmy z BRANVĄ na targach EVERTIQ Expo w Warszawie na PGE Narodowym. Była to jednodniowa impreza i powiem Wam, że tylu ludzi w jednym miejscu dawno nie widziałem. Targi z o wiele mniejszym rozmachem, o wiele mniejszym kalibrze i zasięgu a przede wszystkim sporo, sporo tańsze. Muszę przyznać, że wypadły o niebo lepiej. Firma dla której je organizowaliśmy zebrała 170 kontaktów w tym 2 zagraniczne z czego 30 było obiecujących.

Wnioski jakie przychodzą mi do głowy jeśli chodzi przyszłość imprez targowych nie są optymistyczne, choć muszę wziąć po uwagę dwie strony barykady. Z jednej strony organizatorzy liczyli, że ludzie „chcą” się spotykać a tłumy spuszczone z covidowego łańcucha zaleją każdą imprezę targową. Z drugiej ludzie przywykli do tego, że sprawy biznesowe mogą szybciej i taniej załatwić na webinarach, konferencjach online czy spotkaniach w komunikatorach. Imprezy w dużym gronie osób wydaje mi się, że będą służyć głównie rozrywce czyli temu z czego faktycznie chcemy czerpać przyjemność. Wszelkiego rodzaju ogromne targi i sympozja przejdą stopniowo do lamusa, tak jak przejdą firmy, które konserwatywnie uważają, że „to minie” i wróci stary system prowadzenia biznesu. Rzecz jasna nie stanie się to od razu lecz kierunek wyznaczyła nam pandemia.

Obecnie zmierzamy w stronę cyfrowych dóbr, doświadczeń i życia, mocniej niż kiedykolwiek. To przejście w erę cyfrową nie stanie się błyskawicznie ale z tej drogi już nie ma powrotu. „System hybrydowy” to tylko pomost, przez który przejdzie społeczeństwo tworząc cyfrowe pokolenia. Zauważcie, że słowo „hybrydowe” możemy zastosować do wszystkiego co dziś istnieje:

  • hybrydowa praca
  • hybrydowa sprzedaż
  • hybrydowe życie

Co ciekawe „hybrydowe” oznacza tyle co coś, co składa się z różnych elementów, często do siebie niepasujących . Widzimy więc, że zestawiamy dziś dwa typy działania, które są kompletnie różne ale jednak przenikają się wypierając w mentalności to co trudniejsze. Pamiętajmy, że nas mózg dąży do lenistwa. Jeśli więc możemy jechać do klienta lub kliknąć „połącz” w komunikatorze online, wybierzemy to drugie. Jeśli mamy iść do pracy lub iść do biurka w domu, wybierzemy to drugie. Po pewnym czasie rozleniwimy się tak bardzo, że z automatu będziemy woleli wszystko co łatwo dostępne i cyfrowe. Tak właśnie przejdziemy do cyfrowego życia. Nie rozwiązane pozostają jedynie cyfrowe doświadczania. Nie posiadamy jeszcze urządzeń, które przetransferują gamę zapachów czy bodźców w poszczególnych sytuacjach. Znając jednak tempo zmian i dynamikę postępu jest to tylko kwestia czasu.

Jak myślicie ? Jaka jest przyszłość imprez targowych i sprzedaży tradycyjnej ? Czy za kilka lat sprzedaż będzie tylko cyfrowa ?